a obok krzyża jezusowego stały

"A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie". (J19,25-27) Jana (19, 25-27) A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». Jana: «Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: 'Niewiasto, oto syn Twój'. Następnie rzekł do ucznia: 'Oto Matka twoja'. A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: + Niewiasto, oto syn twój. E. Następnie rzekł do ucznia: + Oto matka twoja. E. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Jana 19,25 „ A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Z Ewangelii wiemy, że Jezus uwolnił ją od demonów Marka 16,9 „ Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych Frau Sucht Mann Für Eine Nacht. O Marii Magdalenie wspominają wszyscy czterej ewangeliści. U świętego Łukasza pojawia się już na początku działalności Jezusa, natomiast u pozostałych dopiero w momencie ukrzyżowania. Poznajcie 10 podstawowych faktów o świętej Marii Magdalenie: 1. Maria Magdalena ma od tego roku swoje święto W czerwcu 2016 roku wspomnienie świętej Marii Magdaleny zostało przez papieża Franciszka podniesione do rangi święta. Wprowadzona zmiana ma podkreślać znaczenie pierwszej Apostołki Zmartwychwstania, ponieważ to ona jako pierwsza przekazała Radosną Nowinę apostołom. Ten fakt ma zachęcać do refleksji nad godnością kobiety i jej rolą w Kościele i głoszeniu Ewangelii. 2. Jest Apostołką Apostołów W Kościele Wschodnim była otaczana wielką czcią jako Apostołka Apostołów, ponieważ to ona oznajmiła uczniom o zmartwychwstaniu Jezusa, jednak ci nie uwierzyli. Została tak nazwana przez św. Hipolita, teologa, żyjącego na początku III wieku. Dziś powszechnie jest tak określana również w Kościele Katolickim. 3. Tak powstał mit żony Jezusa Mit ten powstał na podstawie znalezionego manuskryptu w zbiorach British Library. To niewielki fragment papirusu z tekstem zapisanym w języku koptyjskim, datowany na IV-IX wiek, który zawiera kilka urwanych zdań, w jednym z nich Jezus nazywa ją swoją żoną, a potem mówi o tym, że Maria może stać się jego uczniem. 4. Maria Magdalena - to imię coś znaczy Pochodziła prawdopodobnie z miejscowości Magdala (hebr. migdal - twierdza, zamek, wieża), Maria Magdalena oznacza Marię z Magdali. W tamtych czasach zazwyczaj przy imieniu podawało się imię ojca, męża lub syna. Historycy wskazują więc, że oba imiona żeńskie mówią nam, że Maria Magdalena była kobietą żyjącą samotnie. 5. Pismo Święte mówi o niej (co najmniej) trzykrotnie Oto cytaty, które wprost odwołują się do postaci świętej: "A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów" (Łk 8, 1-2). "Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć" (Mk 16, 9-11). "A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena" (J 19, 25). Oprócz tego, bardzo często identyfikowano z Marią Magdaleną postacie z dwóch poniższych cytatów: "Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła" (J 12, 3). "W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie" (Łk 10, 38-39). 6. Malarze uwielbiali zajmować się tematami z nią związanymi Przedstawiana jest według tradycji, która utożsamiła ją z innymi Mariami - w długiej szacie z nakrytą głową, w bogatym stroju lub jak pokutnica, której ciało osłaniają długie włosy. Oto dwa nietypowe, a zarazem piękne przedstawienia świętej: Carvaggio, Maddalena in estasi (fot. Georges de La Tour, Magdalen of Night Light (fot. 7. Czy była prostytutką? Nie do końca Czasami utożsamiano Marię Magdalenę z jawnogrzesznicą. To przekonanie panuje do dzisiaj. Jednym z powodów jest dopatrywanie się w siedmiu nieczystych duchach problemów z rozwiązłością i niepohamowanym popędem seksualnym. Bardzo często mylono ją również z inną kobietą w Piśmie Świętym przyłapaną na cudzołóstwie. Wielu biblistów wskazuje jednak, że to utożsamienie nie ma oparcia w Piśmie Świętym. 8. Maria Magdalena finansowała działalność Jezusa "Następnie wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia." (Łk 8, 1-3) Ewangelia wyraźnie wspomina o tym, że Maria Magdalena była jedną z kobiet, która finansowała działalność Jezusa, aczkolwiek nie podaje informacji o tym, skąd miała na to pieniądze. 9. Magdala istnieje do dziś Magdala to miejscowość w Izraelu położona niedaleko Tyberiady na zachodnim brzegu jeziora Genezaret. W starożytności miasto było ważnym ośrodkiem rybackim. Podobno istniał tam również kościół, który wybudowano na miejscu domu Marii Magdaleny. Dzisiaj w okolicy jest jedynie mała wioska żydowska, a sam teren kościoła w Magdali należy do zakonu Franciszkanów. Przejeżdżając na rowerze lub autem wokół jeziora Galilejskiego, warto się zatrzymać tam na kilka chwil. 10. Maria Magdalena patronuje wielu sprawom Maria Magdalena patronuje zakonom kobiecym w Prowansji, Sycylii i Neapolu. Jest również patronką magdalenek, kobiet szczerze pokutujących, uczniów, studentów, dzieci mających trudności z chodzeniem, ogrodników i więźniów. Poznaj także symbolikę ikony św. Marii Magdaleny Ewangelia wg św. Jana"Oto Człowiek" 191 Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować. 2 A żołnierze uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. 3 Potem podchodzili do Niego i mówili: «Witaj, Królu Żydowski!» I policzkowali Go. 4 A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: «Oto wyprowadzam Go do was na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy». 5 Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: «Oto Człowiek». 6 Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: «Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!» Rzekł do nich Piłat: «Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy». 7 Odpowiedzieli mu Żydzi: «My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym». 8 Gdy Piłat usłyszał te słowa, uląkł się jeszcze bardziej. 9 Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: «Skąd Ty jesteś?» Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. 10 Rzekł więc Piłat do Niego: «Nie chcesz mówić ze mną? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzą Ciebie ukrzyżować?» 11 Jezus odpowiedział: «Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie». 12 Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: «Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi». Wyrok1 13 Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos2, po hebrajsku Gabbata. 14 Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej3. I rzekł do Żydów: «Oto król wasz!» 15 4 A oni krzyczeli: «Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!» Piłat rzekł do nich: «Czyż króla waszego mam ukrzyżować?» Odpowiedzieli arcykapłani: «Poza Cezarem nie mamy króla». 16 Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano. Droga krzyżowa i ukrzyżowanie5 Zabrali zatem Jezusa. 17 A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota6. 18 Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. 19 Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: «Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski». 20 Ten napis czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. 21 Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: «Nie pisz: Król Żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem Żydowskim». 22 Odparł Piłat: «Com napisał, napisałem». 23 Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. 24 Mówili więc między sobą: «Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć». Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię7. To właśnie uczynili żołnierze. Testament z krzyża8 25 A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. 26 Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». 27 Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Śmierć9 28 Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę»10. 29 Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop11 gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. 30 A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Wykonało się!»12 I skłoniwszy głowę oddał ducha. 31 Ponieważ był to dzień Przygotowania13, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat - ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem14 - Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie14 i usunięto ich ciała. 32 Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. 33 Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, 34 tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda15. 35 Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. 36 Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana16. 37 I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili17. Pogrzeb Jezusa18 38 Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. 39 Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy19, i przyniósł około stu funtów19 mieszaniny mirry i aloesu. 40 Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. 41 A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. 42 Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu. Rok: 2022 Autor: WatykanWIELKI PIĄTEK «MĘKA PAŃSKA»DROGA KRZYŻOWA POD PRZEWODNICTWEM OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKAKOLOSEUM RZYM, 15 KWIETNIA 2022MEDYTACJE I MODLITWY przygotowane przez I młodą parę małżeńską II rodzinę na misjach III starszych małżonków bezdzietnych IV rodzinę wielodzietną V rodzinę z dzieckiem niepełnosprawnym VI rodzinę zastępczą VII rodzinę z chorym rodzicem VIII starszych małżonków – dziadków IX rodzinę adopcyjną X wdowę z dziećmi XI rodzinę z konsekrowanym dzieckiem XII rodzinę, która straciła córkę XIII rodzinę ukraińską i rodzinę rosyjską XIV rodzinę migrantówDROGA KRZYŻOWAPieśńW imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego W. na rozpoczęciePanie Jezu, w tym dniu poświęconym Twojej Męce wznosimy nasze głosy do Ciebie, ufni, że nas Ciebie, bo Ty jesteś dla nas źródłem życia, bierzesz na siebie nasze cierpienia, swoim świętym krzyżem odkupiłeś że przez Twoje rany zostaliśmy uzdrowieni, że nie zostawiasz nas samych w godzinie próby, że Twoja Ewangelia jest prawdziwą Twoje umęczone ciało w wielu naszych braciach i siostrach, przemoc, której doznajesz w tym, kto jest prześladowany, Twoje opuszczenie w męce tego, kto zostaje który zechciałeś żyć w rodzinie, spójrz życzliwie na nasze rodziny: wysłuchaj modlitw, usłysz jęki, błogosław postanowienia, towarzysz w drodze, podtrzymuj w niepewności, pocieszaj zranione uczucia, wlej odwagę, by kochać, udziel łaski przebaczenia, uczyń je otwartymi na potrzeby Jezu, Ty, który jesteś Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym, spraw, abyśmy nie dali się pozbawić nadziei na nowe człowieczeństwo, na nowe niebo i nową ziemię, gdzie otrzesz wszelką łzę z naszych oczu i nie będzie już więcej jęków ani strapień, bo dawne rzeczy przeminęły i będziemy jedną wielką rodziną w Twoim domu miłości i pokoju. W. pierwsza Jezus w agonii w Ogrodzie Oliwnym(Rozważanie przygotowane przez młodą parę małżeńską)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti przybyli do miejsca zwanego Getsemani, On rzekł do swoich uczniów: «Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem się pomodlę». Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć oraz odczuwać trwogę. I rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie». I odszedłszy nieco do przodu, padł na ziemię i modlił się, żeby – jeśli to możliwe – ominęła Go ta godzina. I mówił: «Abba, Ojcze! Dla Ciebie wszystko jest możliwe: zabierz ten kielich ode Mnie. Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty» (Mk 14, 32-36).Oto jesteśmy tutaj, pobraliśmy się zaledwie dwa lata temu. Nasze małżeństwo nie zostało jeszcze wystawione na próbę przez zbyt wiele burz. Pandemia nieco skomplikowała sytuację, ale jesteśmy szczęśliwi. Nasz miesiąc miodowy wydaje się być długi, mimo codziennych kłótni. Wbrew naszym różnicom. A jednak często boimy się. Kiedy myślimy o parach małżeńskich starszych przyjaciół, którzy nie dali rady. Kiedy czytamy w gazetach o rosnącej liczbie separacji. Kiedy wmawiają nam, że na pewno się rozejdziemy, bo tak postępuje świat. To sprawa statystyki. Kiedy czujemy się samotni, bo nie rozumiemy się. Kiedy z trudem wiążemy koniec z końcem. Kiedy odnajdujemy się jak obcy sobie, pod tym samym dachem. Kiedy budzimy się w nocy i czujemy w sercu ciężar i udrękę naszego „sieroctwa”. Ponieważ zapominamy, że jesteśmy dziećmi. Ponieważ wierzymy, że nasze małżeństwo i nasza rodzina zależą tylko od nas, od naszych własnych sił. Uświadamiamy sobie, że małżeństwo to nie tylko romantyczna przygoda, ale to także Getsemani, to także udręka przed wydaniem twojego ciała dla Jezu, który znosiłeś strach i udrękę. R. Dona nobis który modliłeś się w godzinie próby. R. Dona nobis który wzywasz nas, abyśmy czuwali i modlili się razem z Tobą. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który pośród spokojnych drzew oliwnych modląc się, zgodziłeś się cierpieć za nas aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej, wysłuchaj naszych błagań za młodych małżonków: pomóż im w zjednoczeniu z Tobą stawić czoła trudnościom i spraw, abyśmy wszyscy pozostali z Tobą w godzinie próby. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. druga Jezus zdradzony przez Judasza i opuszczony przez swoich uczniów(Rozważanie przygotowane przez rodzinę na misjach)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti Jezus jeszcze mówił, oto zjawił się tłum. A jeden z Dwunastu, imieniem Judasz, szedł na ich czele i podszedł do Jezusa, aby Go ucałować. Jezus mu rzekł: «Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?». Towarzysze Jezusa, widząc, na co się zanosi, zapytali: «Panie, czy mamy uderzyć mieczem?». I któryś z nich uderzył sługę najwyższego kapłana, i odciął mu prawe ucho (Łk 22, 47-50). Jezus rzekł do niego: «Włóż miecz na swoje miejsce, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają za miecz, od miecza giną». Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli (Mt 26, prawie dziesięć lat temu wyjechaliśmy na misje, bo nie wystarczało nam nasze szczęście. Chcieliśmy oddać nasze życie, aby także inni mogli doświadczyć tej samej radości. Chcieliśmy ukazać miłość Chrystusa także tym, którzy Go nie znają. Nieważne, gdzie. Życie wspólnotowe i codzienne zajęcia pomagają nam wychowywać dzieci z otwartym spojrzeniem na życie i świat. Nie jest to jednak łatwe: nie ukrywamy udręki i strachu przed prowadzeniem niepewnego życia rodzinnego z dala od naszego kraju. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze terror wojny, tak dramatycznie obecny w ostatnich miesiącach. Nie jest łatwo żyć samą wiarą i miłością, ponieważ często nie potrafimy w pełni zawierzyć się Opatrzności. A czasem, w obliczu bólu i cierpienia matki, która umiera przy porodzie, a ponadto pod bombami, albo rodziny zniszczonej przez wojnę, głód, czy przemoc, pojawia się pokusa, aby odpowiedzieć mieczem, uciec, porzucić Cię, zostawić wszystko, myśląc, że nie warto… Ale to byłoby zdradą naszych najuboższych braci i sióstr, którzy są Twoim ciałem w świecie i którzy przypominają nam, że Ty jesteś Jezu, który zostałeś zdradzony przez pocałunek. R. Dona nobis który zostałeś opuszczony przez uczniów. R. Dona nobis który doświadczyłeś samotności i upokorzenia. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który przyjąłeś z miłością zdradziecki pocałunek Judasza, wysłuchaj naszych błagań: udziel rodzinom na misjach odwagi do dawania świadectwa o Twojej Ewangelii, oraz pozwól nam wszystkim odpowiadać dobrem na zło, abyśmy stawali się budowniczymi pokoju i pojednania. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. trzecia Jezus skazany przez Sanhedryn(Rozważanie przygotowane przez starszych małżonków bezdzietnych)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti i cały Sanhedryn szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Najwyższy kapłan zapytał Go: «Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?». Jezus odpowiedział: «Ja jestem». Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci ( Mk 14, zaręczeni przez kilka miesięcy, potem życie rozdzieliło nas na długi czas, uświadamiając nam rozdzierającą letniość serca, które bije daleko. A kiedy ponownie odnaleźliśmy się, natychmiast pobraliśmy się, z pośpiechem tych, którzy już długo czekali i żywili obawy. Opuściliśmy nasze rodzinne domy, aby stworzyć własny. Podjęliśmy naszą drogę małżeńską, pełni planów, ale również złudzeń młodości. Wtedy życie pokazało, że jesteśmy słabi, a jednocześnie pozbawiło nas oczekiwań, każąc nam iść drogą, często pod górę, na szczycie której stanęliśmy twarzą w twarz z niemożnością stania się rodzicami. Często boleśnie doświadczamy wielu osądów na temat naszej niepłodności. Tysiące razy pytano nas: „Jak to możliwe, że nie macie dzieci?”, jakby sugerując, że nasze małżeństwo i nasza miłość nie wystarczą, aby stworzyć rodzinę. Ileż mało wyrozumiałych spojrzeń zdążyliśmy już przetrawić. Ale nadal idziemy każdego dnia, trzymając się za ręce, troszcząc się razem o wspólnotę braci, sióstr i przyjaciół, która wśród samotności i czułości stała się z czasem domem i Jezu, który zniosłeś niesprawiedliwy wyrok. R. Dona nobis który zniosłeś insynuacje i oskarżenia. R. Dona nobis który niewinny byłeś prześladowany. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który zostałeś niesprawiedliwie skazany, wysłuchaj naszej modlitwy: udziel bezdzietnym małżonkom łaski podążania ramię przy ramieniu i życia w pełni sakramentem miłości małżeńskiej, a nam wszystkim, byśmy z łagodną stałością przeżywali przeciwności. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. czwarta Piotr zapiera się Jezusa(Rozważanie przygotowane przez rodzinę wielodzietną)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti Piotr był na dole, na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. Zobaczywszy Piotra grzejącego się [przy ogniu], przypatrzyła mu się i rzekła: «I Ty byłeś z tym Nazarejczykiem Jezusem». Lecz on zaprzeczył, mówiąc: «Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz». I zaraz powtórnie zapiał kogut. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: «Pierwej nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy się Mnie się wyprzesz». I wybuchnął płaczem (Mk 14, pobraliśmy się, wydawało się nam, że nie będziemy mogli mieć dzieci. Następnie, podczas podróży poślubnej, pojawiło się pierwsze i zmieniło nasze życie. Mieliśmy inne plany, chcieliśmy realizować się w pracy, podróżować, próbować żyć choć przez chwilę jako wieczni narzeczeni… I wtedy, kiedy jeszcze nie dowierzając, dotykaliśmy ręką piękno tego daru, pojawiło się nasze drugie dziecko: dziewczynka. I tak, patrząc dzisiaj wstecz, pojawiły się także inne, prawie niezauważalnie. A nasze marzenia? Kształtowane przez wydarzenia. Nasze zawodowe spełnienie się? Zmodyfikowane przez wydarzenia życiowe, które wdzierają się do środka. A potem strach, że pewnego dnia zaprzeczymy wszystkiemu, jak Piotr; udręka i pokusa żałowania w obliczu kolejnego niespodziewanego wydatku; niepokój o napięcia w relacjach z nastoletnimi dziećmi. Dawne pragnienia ustąpiły miejsca naszej rodzinie. Nie jest to oczywiście łatwe, ale jest to o wiele piękniejsze. Wbrew myślom i intensywności naszych dni, których nigdy nie mamy dosyć, nigdy byśmy się nie cofnęli Jezu, który osuszyłeś łzy Piotra. R. Dona nobis który przebaczasz temu, kto uznaje, że zgrzeszył. R. Dona nobis który rozumiesz nasze niepewności. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który otwierasz ramiona dla tego, który przyzywa Twego przebaczenia, wysłuchaj naszego błagania: spraw, aby rodziny wielodzietne pokonywały każdą trudność z radością, a my wszyscy byśmy zawsze podnosili się po upadku. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. piąta Jezus osądzony przez Piłata(Rozważanie przygotowane przez rodzinę z dzieckiem niepełnosprawnym)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti ponownie ich zapytał: «Co więc mam uczynić z Tym, którego nazywacie Królem żydowskim?». Odpowiedzieli mu krzykiem: «Ukrzyżuj go!». Piłat odparł: «A cóż złego uczynił?». Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: «Ukrzyżuj go!». Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił im Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie (Mk 15,12-15).Nasz syn został osądzony jeszcze przed przyjściem na świat. Spotkaliśmy lekarzy, którzy zadbali o jego życie, zanim się urodził, i lekarzy, którzy dali nam jasno do zrozumienia, że lepiej, żeby się nie urodził. A kiedy wybraliśmy życie, byliśmy również my przedmiotem osądu: „Będzie ciężarem dla was i dla społeczeństwa” – powiedziano nam. „Ukrzyżuj go”. A przecież nie zrobił nic złego. Jakże często osąd świata jest pochopny i powierzchowny, i sprawia nam ból nawet jedno spojrzenie. Nosimy w sobie wstyd związany z innością, która częściej zasługuje na politowanie niż na akceptację. Niepełnosprawność nie jest ani chlubą, ani etykietą, ale raczej szatą duszy, która często woli milczeć w obliczu niesprawiedliwych sądów, nie ze wstydu, ale z miłosierdzia wobec tego, kto osądza. Nie jesteśmy odporni na krzyż zwątpienia czy pokusę zastanawiania się, jak by to było, gdyby sprawy potoczyły się inaczej. Lecz, w rzeczywistości jednak niepełnosprawność jest stanem, a nie cechą, a dusza, dzięki Bogu, nie zna Jezu, który patrzyłeś z miłością na swych przeciwników. R. Dona nobis który nie lękałeś się tego, kto zabija ciało, ale nie życie. R. Dona nobis który sądzisz z miłością miłosierną. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który zostałeś osądzony według logiki tego świata, wysłuchaj nasze błagania za rodziny z cierpiącymi dziećmi: daj im ulgę w zmęczeniu, a nam wszystkim, abyśmy zawsze i wszędzie wybierali, chronili i kochali życie. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. szósta Jezus biczowany i ukoronowany cierniem(Rozważanie przygotowane przez rodzinę zastępczą)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti po ubiczowaniu Jezusa wydał Go na ukrzyżowanie. Następnie żołnierze ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu ją na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: «Witaj Królu żydowski!». Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd (Mk 15, dom jest duży, nie tylko pod względem powierzchni, ale przede wszystkim pod względem bogactwa ludzkiego, które w nim mieszka. Od początku naszego małżeństwa nigdy nie było nas tylko dwoje. Przyjmowanie bólu było i jest aż do dzisiaj naszym powołaniem – po 42 latach małżeństwa i trójce dzieci, dziewiątce wnuków i piątce dzieci zaadoptowanych, nie samowystarczalnych i z poważnymi trudnościami psychicznymi – jest wszystkim, ale nie jest smutne. Nie zasługujemy na takie błogosławieństwo od życia. W duszy osoby, która wierzy, że pozostawianie ludzi cierpiących tylko samym sobie jest nieludzkie, Duch Święty pobudza wolę działania, by nie być obojętnym, obcym. Ból nas zmienił. Ból przywraca nas do tego, co najważniejsze, porządkuje życiowe priorytety i przywraca prostotę godności człowieka jako takiego. Na bolesnej drodze życia tak wielu biczowanych i krzyżowanych, obok nich, pod ciężarem ich krzyża, odkryliśmy, że prawdziwym królem jest ten, kto ofiarowuje swoje życie i daje siebie na pokarm, z duszą i Jezu, który byłeś biczowany na ciele i na duchu. R. Dona nobis który poznałeś niewinny ból. R. Dona nobis który zostałeś upokorzony, znieważony, ukoronowany cierniem. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który wycierpiałeś ból i pogardę, wysłuchaj naszego błagania: spraw, aby nasze rodziny nauczyły się przyjmować tych, którzy są zranieni, a my wszyscy byśmy przyjmowali i otaczali troską cierpienia innych. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. siódma Jezus obarczony krzyżem(Rozważanie przygotowane przez rodzinę z chorym rodzicem)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti gdy wyszydzili Jezusa, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty, a następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować (Mk 15, 20).Pewnego poranka moja żona zemdlała dwukrotnie. Bieg do szpitala i odkrycie choroby, która już sączyła truciznę do jej głowy. Operacja, rehabilitacja, leczenie…; a dziś zupełnie nowa codzienność dla nas wszystkich. Pan przemawia do nas poprzez wydarzenia, które nie zawsze rozumiemy, i prowadzi nas za rękę, abyśmy rozwijali to, co w nas najlepsze. Miała swoją rolę, pozycję, „szatę”, a odnalazła się zupełnie inna. Goła, bezbronna, ukrzyżowana. A ja z nią. Poprzez tę chorobę, na tym krzyżu, staliśmy się filarem, na którym dzieci wiedzą, że mogą się oprzeć. Wcześniej tak nie było. Mógłbym niemal powiedzieć, że dziś, z jej oczami przenikającymi ich młodzieńczy ból, jest w pełni matką i żoną. Bez pustych słów, w istocie życia trudniejszego i nowego. Bycie zablokowanym, przygwożdżonym przez bombardującą myśl, zmusza przede wszystkim mnie, który byłem tak uparcie dumny, do odkrycia w innych rodzinach daru, jakim one są: ci, którzy próbują cię rozśmieszyć; ci, którzy pomagają ci w kuchni; ci, którzy zabierają dzieci na katechezę; ci, którzy cię słuchają; ci, którzy rozumieją cię jednym spojrzeniem; ci, którzy pomimo, że mają równie, jeśli nie bardziej skomplikowane sytuacje, nieustannie się o ciebie Jezu, który nie szukałeś ziemskich zaszczytów. R. Dona nobis który wziąłeś na siebie ciężary wszystkich śmiertelników. R. Dona nobis który przyjąłeś na siebie ciężkie drzewo krzyża. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który przekształciłeś szubienicę śmierci w niewyczerpane źródło życia, wysłuchaj nasze prośby: spraw, aby dzieci opiekowały się rodzicami, czuwając nad nimi z wdzięcznością, i abyśmy wszyscy nauczyli się od Ciebie radości kochania i wielkodusznego poświęcania się. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. ósma Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi(Rozważanie przygotowane przez starszych małżonków – dziadków)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti żołnierze Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola. Włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem (Łk 23, 26).Dwa lata temu przeszliśmy na emeryturę i właśnie wtedy, gdy zaczynaliśmy marzyć o tym, jak spożytkować odzyskane energie, przyszła wiadomość, że nasz zięć został zwolniony z pracy. W czasie pandemii bezradnie patrzyliśmy, jak rozpada się małżeństwo naszej starszej córki. Wnuki zaczęły wypełniać nasz dom żywiołowością i zamieszaniem – i to nie tylko w niedziele – w sposób, który nie miał miejsca od czasu, gdy nasza trójka dzieci była mała. Zamontowaliśmy w samochodzie fotelik i kupiliśmy tablicę, by zapisywać plany zajęć naszych pięciu wnuków, aby nie ryzykować, że o czymś zapomnimy. Nasze mięśnie nie są już takie jak dawniej, ale bagaż doświadczeń sprawia, że jesteśmy bardziej ulegli wobec życia niż wtedy, gdy mieliśmy siłę do biegania. Niepokoi nas krzyż niepewności rodzinnej i zawodowej. I dzisiaj, kiedy naturalnie bylibyśmy skłoni do zajmowania się naszym zmęczeniem i niezaprzeczalnym lękiem przed śmiercią, zostaliśmy obarczeni nieoczekiwanym krzyżem, włożonym na nasze barki wbrew nam samym. Kroki stają się coraz wolniejsze, a w nocy, po uśmiechnięciu się, okazuje się, że płaczemy ze współczucia. Ale bycie „tlenem” dla rodzin naszych dzieci jest darem, który pozwala nam powrócić do uczuć, których doznawaliśmy, gdy dzieci były małe. Nigdy nie przestaje się być mamą i Jezu, który dzieliłeś ciężar krzyża. R. Dona nobis który poddajesz nas pod osąd Twojego krzyża. R. Dona nobis który prosisz nas, abyśmy szli za Tobą, niosąc nasz krzyż. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który wzywasz nas, byśmy jedni drugich brzemiona nosili, wysłuchaj nasze błagania: spraw, aby nasze rodziny umiały dzielić się radościami i pracą, a my wszyscy, abyśmy wzrastali w aktywnym braterstwie. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. dziewiąta Jezus spotyka kobiety jerozolimskie(Rozważanie przygotowane przez rodzinę adopcyjną)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti Jezusem szło mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!» (Łk 23, 27-28).Teraz jest nas czworo. Przez wiele lat było nas dwoje i stawialiśmy czoła krzyżowi samotności i formowania się rodzicielstwa innego niż to, które zawsze sobie wyobrażaliśmy. Adopcja to opowieść o życiu naznaczonym porzuceniem, które zostało uzdrowione przez otwarcie się. Ale porzucenie to rana, która zawsze krwawi. A adopcja to krzyż, który rodzice i dzieci dźwigają na swoich barkach razem, znosząc go, próbując złagodzić ból, ale także kochają go, jako część historii swojego dziecka. Boli jednak widok dziecka, które cierpi z powodu swojej przeszłości. Boli próba kochania go, nie mogąc w żaden sposób złagodzić jego bólu. Zaadoptowaliśmy się wzajemnie. I nie ma dnia, w którym nie budzimy się z myślą, że było warto; że cały ten wysiłek nie poszedł na marne; że ten krzyż, choć bolesny, kryje w sobie tajemnicę Jezu, który skupiłeś na sobie spojrzenia kobiet jerozolimskich. R. Dona nobis który ocierałeś łzy i pocieszałeś serca. R. Dona nobis który z odwagą przeszedłeś drogę krzyżową. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który poszedłeś naprzeciw krzyżowi z otwartymi oczami i gotowym sercem, wysłuchaj nasze prośby: spraw, aby rodzice i ich adoptowane dzieci wzrastali razem jako otwarte rodziny, i abyśmy wszyscy współpracowali, by nieść radość bliźniemu. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. dziesiąta Jezus został ukrzyżowany(Rozważanie przygotowane przez wdowę z dziećmi)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti przyszli na miejsce zwane «Czaszką», ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, a drugiego po lewej Jego stronie. Jezus zaś mówił: «Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią». A oni rozdzielili między siebie jego szaty, rzucając losy. Lud zaś stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem Bożym Wybrańcem». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis: «To jest Król żydowski» (Łk 23, 33-38).Jesteśmy: matka i dwoje dzieci. Od ponad siedmiu lat jesteśmy krzesłem z trzema nogami zamiast czterech: najpiękniejszym i wartościowym, nawet jeśli trochę niestabilnym. Pod krzyżem każda rodzina, nawet ta najbardziej skrzywiona, najbardziej cierpiąca, najdziwniejsza, najbardziej niekompletna, znajduje swój najgłębszy sens. Również nasza. Doświadczyliśmy, nie bez łez i bólu, że Jezus w tym uścisku zbitych gwoździami belek patrzy na nas i nigdy nie zostawia nas samych. Powierza nas nie tylko ogólnej miłości Stwórcy do swoich stworzeń, ale przyjacielowi, matce, synowi, bratu, Kościołowi, który ze wszystkimi swoimi wadami wyciąga rękę i choć może się to wydawać niemożliwe, czasami dźwiga za nas ciężar, pozwalając nam od czasu do czasu złapać oddech. Miłość pomnaża się, ponieważ jest bezinteresowna, nawet wtedy, gdy mam pokusę, aby zrozumieć dlaczego, skoro „innych wybawił … skoro jest Mesjaszem Bożym, Jego wybrańcem”, nie mógłby wybawić także mojego męża. Ale rana tego Jednego na krzyżu jest dziedzictwem, więzią i wzajemną relacją. Miłość urzeczywistnia się, ponieważ w naszej przepaści i w naszych przeciwnościach nie jesteśmy Jezu, który wyciągnąłeś ramiona na krzyżu. R. Dona nobis który, aby nas zbawić, nie wybawiłeś samego siebie. R. Dona nobis który wybaczyłeś swoim zabójcom. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który z otwartymi ramionami na krzyżu przygarniasz do siebie tych, którzy są samotni i opuszczeni, wysłuchaj naszej modlitwy: pozwól poczuć rodzinom dotkniętym utratą rodzica, że jesteś obecny w ich smutku, a nam wszystkim, abyśmy potrafili płakać z tymi, którzy płaczą. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. XI Jezus obiecuje Królestwo dobremu łotrowi(Rozważanie przygotowane przez rodzinę z dzieckiem konsekrowanym)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti przyszli na miejsce zwane «Czaszką», ukrzyżowali tam Jezusa i złoczyńców, jednego po prawej, a drugiego po lewej Jego stronie. Jeden ze złoczyńców powiedział: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju» (Łk 23, teraz śmiejemy się wspominając wszystkie oczekiwania, dotyczące naszego syna. Wychowywaliśmy go, aby był szczęśliwy, aby się spełnił. Żeby poszedł w ślady swojego dziadka. Tak, być może chcielibyśmy dla niego innego życia. Rodzina, praca, dzieci, wnuki. Krótko mówiąc, „normalność”. My już przeżyliśmy jego życie za niego. Ale zamiast tego, przyszedłeś Ty i wszystko wywróciłeś. Zburzyłeś nasze marzenia o czymś większym. Uczyniłeś to w taki sposób, aby jego życie nie ułożyło się zgodne z logiką „tak to się zawsze robiło” i wezwałeś go do siebie. Ale jak? Dlaczego właśnie on? Dlaczego właśnie nasz syn? Na początku nie przyjęliśmy tego dobrze. Sprzeciwiliśmy się mu. Opuściliśmy go. Myśleliśmy, że nasz chłód skłoni go do cofnięcia się. Próbowaliśmy wzbudzić w nim wątpliwości, że pomylił się we wszystkim. Jak dwóch złoczyńców. Zrozumieliśmy jednak, że z Tobą nie można walczyć. My jesteśmy naczyniem, a Ty jesteś morzem. My jesteśmy iskrą, a Ty jesteś ogniem. I dlatego, jak dobry łotr, także my prosimy Cię, abyś pamiętał o nas, kiedy wejdziesz do swojego Jezu, który umarłeś jako złoczyńca. R. Dona nobis który przemieniłeś krzyż w tron królewski. R. Dona nobis który otworzyłeś nam bramy utraconego raju. R. Dona nobis Pater nosterPanie Jezu, który objawiłeś nam tajemnice swojego Królestwa, gdzie największy jest ten, kto służy, usłysz nasze błagania: prowadź rodziców w służbie powołania ich dzieci, i spraw, abyśmy wszyscy byli Twoimi wiernymi uczniami. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. dwunasta Jezus daje swoją Matkę umiłowanemu uczniowi(Rozważanie przygotowane przez rodzinę, która straciła córkę)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (J 19, 25-27).W domu było nas pięcioro: ja, mój mąż i trójka naszych dzieci. Pięć lat temu życie się skomplikowało. Diagnoza, którą trudno było zaakceptować, choroba onkologiczna wypisana w każdej chwili na obliczu naszej najmłodszej córki. Choroba, która – choć nigdy nie wygasiła jej uśmiechu – sprawiła, że zgrzyt doświadczanej niesprawiedliwości stał się jeszcze bardziej bolesny. Pomimo „szyderstw”, których ból zdawał się nas okrywać; zaledwie po sześciu latach małżeństwa, mój mąż opuścił nas z powodu nagłej śmierci, stawiając nas na drodze rozdzierającej samotności, podczas której przez dwa lata towarzyszyliśmy małej domownicy w jej ostatnim pożegnaniu. Minęło pięć lat od rozpoczęcia tej przygody, której w żaden sposób nie potrafimy racjonalnie zrozumieć, ale mamy pewność, że ten wielki krzyż był zamieszkany przez Pana i nadal jest. „Bóg nie powołuje tego, który jest zdolny, lecz uzdalnia tego, kogo powołuje”: tak powiedziała nam pewnego dnia jedna z sióstr zakonnych i te słowa zmieniły nasze spojrzenie na życie w ostatnich latach. Największym kłamstwem, z którym zmagaliśmy się, było to, że nie jesteśmy już rodziną. Nie znam innego sposobu, aby odpowiedzieć mojemu sercu i mojemu bólowi w ciele, jak tylko powierzenie się Panu, który przeżywa ze mną ten kawałek ziemskiej drogi. Wiele razy, podczas chemioterapii mojej córki, czułam się jak Maryja pod krzyżem; i właśnie to doświadczenie sprawia, że dziś czuję się – choćby tylko przez chwilę – matką mojego Jezu, który poznałeś mękę uczuć. R. Dona nobis który nie pozostawiłeś śmierci ostatniego słowa. R. Dona nobis który w testamencie dałeś nam swoją Matkę. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który zanim oddałeś ducha, zechciałaś dać nam swoją Matkę i powierzyć nas Jej opiece, wysłuchaj naszych błagań: spraw, aby rodziny dotknięte śmiercią dziecka zachowały łaskę otrzymaną w darze jego życia, a nam wszystkim pozwól, poprzez pocieszenie Ducha Świętego, przyjąć Twoją ostatnią wolę. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. AmenStacja trzynasta Jezus umiera na krzyżu(Rozważanie przygotowane przez rodzinę ukraińską i rodzinę rosyjską)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eloi, Eloi, lema sabachthani», co znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Ktoś pobiegł i nasyciwszy gąbkę octem, umieścił na trzcinie i dawał Mu pić, mówiąc: «Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć z krzyża». Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha (Mk 15, dookoła. Życie, które wydaje się tracić wartość. Wszystko zmienia się w ciągu kilku sekund. Istnienie, dni, beztroska zimowego śniegu, odbieranie dzieci ze szkoły, praca, uściski, przyjaźnie… wszystko. Nagle wszystko traci na wartość. „Gdzie jesteś, Panie? Gdzie się ukryłeś? Chcemy odzyskać nasze dawne życie. Po co to wszystko? Jaką winę popełniliśmy? Dlaczego nas opuściłeś? Dlaczego opuściłeś nasze narody? Dlaczego w taki sposób rozbiłeś nasze rodziny? Dlaczego nie mamy chęci, aby marzyć i żyć? Dlaczego nasze ziemie stały się tak ciemne jak Golgota?”. Skończyły się łzy. Gniew ustąpił miejsca rezygnacji. Wiemy, że Ty nas kochasz, Panie, ale nie czujemy tej miłości i to doprowadza nas do szaleństwa. Budzimy się rano i przez kilka sekund jesteśmy szczęśliwi, ale potem zaraz sobie przypominamy, jak trudno będzie nam się pojednać. Panie, gdzie jesteś? Przemów w ciszy śmierci i podziału, i naucz nas wprowadzać pokój, być braćmi i siostrami, odbudować to, co bomby chciały Jezu, któryś do końca nas umiłował. R. Dona nobis który umierając zniszczyłeś śmierć. R. Dona nobis który wydając ostatnie tchnienie dałeś nam życie. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który sprawiłeś, że z Twego przebitego boku wytrysnęło dla wszystkich pojednanie, usłysz nasze pokorne głosy: daj rodzinom zniszczonym przez łzy i krew uwierzyć w moc przebaczenia, a nam wszystkim budować pokój i zgodę. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. AmenStacja czternasta Ciało Jezusa złożone w grobie(Rozważanie przygotowane przez rodzinę migrantów)K. Adoramus te, Christe, et benedicimus tibi. R. Quia per sanctam crucem tuam redemisti wziął ciało Jezusa, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł. Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu (Mt 27, 59-61).Jesteśmy już tutaj. Jesteśmy martwi dla naszej przeszłości. Chcielibyśmy mieszkać we własnej ziemi, ale przeszkodziła nam w tym wojna. Rodzinie trudno jest wybierać między marzeniami a wolnością. Między pragnieniami a przetrwaniem. Jesteśmy tu po podróżach, podczas których widzieliśmy, jak umierają kobiety i dzieci, przyjaciele, bracia i siostry. Jesteśmy tutaj, ocaleni. Postrzegani jako ciężar. My, którzy byliśmy ważni w naszym domu, tutaj jesteśmy liczbami, kategoriami, uproszczeniami. Niemniej, jesteśmy jednak kimś więcej niż tylko imigrantami. Jesteśmy osobami. Przyjechaliśmy tu dla naszych dzieci. Codziennie umieramy za nie, aby tutaj mogły próbować żyć normalnie, bez bomb, bez krwi, bez prześladowań. Jesteśmy katolikami, ale nawet to, wydaje się czasem schodzić na drugi plan wobec faktu, że jesteśmy migrantami. Jeśli nie poddajemy się temu, to dlatego, że wiemy, iż wielki kamień przy wejściu do grobu zostanie pewnego dnia Jezu, zdjęty z drzewa krzyża przez przyjazne ręce. R. Dona nobis który zostałeś pochowany w nowym grobie Józefa z Arymatei. R. Dona nobis który nie zaznałeś zepsucia grobu. R. Dona nobis Pater noster…Panie Jezu, który zstąpiłeś do piekieł, aby uwolnić Adama i Ewę oraz ich dzieci ze starożytnej niewoli, wysłuchaj nasze prośby w intencji rodzin migrantów: wyrwij ich z izolacji, która zabija i pozwól nam wszystkim rozpoznać Cię w każdym człowieku, jako naszego umiłowanego brata i siostrę. Ty, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. W. końcowaOjcze Miłosierny który sprawiasz, że słońce wschodzi nad dobrymi i nad złymi, nie porzucaj dzieła rąk Twoich, dla którego nie wahałeś się aby wydać Twojego Jedynego Syna, zrodzonego z Dziewicy, ukrzyżowanego pod Poncjuszem Piłatem, umarłego i pogrzebanego w sercu ziemi, wskrzeszonego z martwych trzeciego dnia, który ukazał się Marii z Magdali, Piotrowi, innym apostołom i uczniom, zawsze żywemu w Kościele świętym, Jego Ciele żyjącym na świecie. Zachowaj zapaloną w naszych rodzinach lampę Ewangelii, która rozświetla radości i bóle, wysiłki i nadzieje: niech każdy dom odbija oblicze Kościoła, którego najwyższym prawem jest miłość. Przez wylanie Twojego Ducha, pomóż nam pozbyć się starego człowieka, zepsutego przez podstępne namiętności, i przyoblecz nas w nowego człowieka, stworzonego według sprawiedliwości i świętości. Trzymaj nas za rękę, jak Ojciec, abyśmy nie oddalili się od Ciebie; nawróć nasze zbuntowane serca do Twojego Serca, abyśmy nauczyli się realizować zamysły pokoju; spraw, aby przeciwnicy podali sobie ręce i zakosztowali wzajemnego przebaczenia; rozbrój rękę podniesioną przez brata przeciwko bratu, aby tam, gdzie jest nienawiść zakwitła zgoda. Spraw, abyśmy nie postępowali jak wrogowie krzyża Chrystusa, by uczestniczyć w chwale Jego zmartwychwstania. On żyje i króluje z Tobą, w jedności Ducha Świętego, przez wszystkie wieki wieków. W. Amen.

a obok krzyża jezusowego stały